Sezon ślubny i weselny miał w 2020 roku przypominać te z lat poprzednich i obfitować w piękne ceremonie i huczne imprezy. Niestety, pandemia pokrzyżowała te plany. Zabawy weselne przebiegają w cieniu strachu przed zarażeniem. W jaki sposób zapewnić gościom bezpieczeństwo?
Wiosenny lockdown objął także śluby i wesela. Bardzo wiele par zdecydowało się na przeniesienie uroczystości na spokojniejszy czas, inne zdecydowały się na skromną uroczystość w urzędzie lub kościele, gdzie obecni byli jedynie najbliżsi. Z czasem obostrzenia uległy poluzowaniu – w zgromadzeniach mogło brać udział 50, później 150 osób, ale strach pozostał. Utwierdzają go kolejne doniesienia o zwiększającej się liczbie zachorowań, zwłaszcza, że zdarzały się ogniska związane właśnie z weselami. Zagrożenie można jednak minimalizować.
Obecnie obowiązuje w Polsce podział terytorium na trzy rodzaje stref: zieloną (obejmującą zdecydowaną większość kraju), żółtą i czerwoną. W każdej z nich zasady organizacji ślubów i wesel są różne. Bazową sytuację stanowi ich przebieg w strefie zielonej, gdzie w weselach może brać udział do 150 osób, które nie muszą mieć na sali maseczek. Obowiązują jednak: usadzenie gości w specjalny sposób, zapewnienie im środków do dezynfekcji i obostrzenia dotyczące serwisu kelnerskiego. W strefach żółtej i czerwonej limit gości wynosi odpowiednio 100 i 50 osób, z wyjątkiem obsługi.
Podczas troski o bezpieczeństwo zaproszonych na ślub i wesele gości, nie wystarczy tylko zadbać o zachowanie zasad, których wymagają rządowe zalecenia. Należy także zrozumieć ich decyzję. W obliczu epidemii wiele osób musi dokonać niekomfortowego wyboru: zadbać o własne bezpieczeństwo lub być na ślubie i weselu bliskiej osoby. Nawet już po “odmrożeniu” ślubów i wesel wiele osób nadal odmawiało wzięcia w nich udziału – niekiedy odsetek odmów wynosił blisko 50%. Trzeba uszanować taki wybór i nie nalegać. Wskazane jest wręcz, aby osoby zagrożone w szczególny sposób (starsze, z chorobami towarzyszącymi) uczestniczyły jedynie w ślubie, gdzie łatwiej o zachowanie dystansu społecznego.
Elementem, który jest ważny przy organizacji ślubów i wesel w czasie pandemii jest sporządzenie listy obecnych gości i obsługi, wraz z ich danymi kontaktowymi. Oczywiście, nikt się nie spodziewa, że dane wesele stanie się jednym z ognisk koronawirusa. Trzeba jednak brać odpowiedzialność za organizowane wydarzenie i w razie potrzeby móc udostępnić podstawowe dane służbom sanitarnym.
Specyfiką wesel jest to, że zabawa jest dynamiczna i ludzie często zmieniają miejsca. Powinno się jednak unikać takich sytuacji. Dobrym wyborem jest więc, w miarę możliwości, usadzenie gości tak, aby siedzieli w grupach rodzinnych. Jeśli nie mamy takiej opcji, gości powinno być o 20% mniej, niż zwykle. Powinni być usadzeni na sposób “szachownicy”, czyli naprzemiennie, a stoły powinny dzielić od siebie 2 metry.
Jednym z dylematów jest tradycyjne składanie życzeń, którym w Polsce towarzyszą uściski i pocałunki. Zwyczaje te trzeba ograniczyć. Już podanie dłoni będzie lepszym rozwiązaniem. Również w trakcie zabawy na parkiecie powinno się tańczyć z partnerem, z którym się przyjechało i należy się starać ograniczać liczbę osób, z którymi się bawimy. Dotyczy to także oczepin, które powinny się odbyć w takich samych parach lub w sposób, który ograniczy kontakt fizyczny do minimum.
Przede wszystkim, osoby odpowiadające za obsługę kelnerską powinny mieć zapewnione środki ochronne w postaci maseczek i rękawiczek jednorazowych. Ich obsługa powinna przez całe wesele obejmować te same stoły. Przyjmuje się, że jeden kelner powinien odpowiadać za maksymalnie 15 gości. Otwarty bufet jest możliwy do organizacji o tyle, o ile będzie przy nim na stałe pracownik obsługi.
Na sali i w toaletach powinny znajdować się środki do dezynfekcji rąk. Co godzinę powinna być przeprowadzana dezynfekcja blatów, klamek, poręczy i innych powierzchni, które często dotykane są przez gości.
