Artykuł sponsorowany
Plenerowe sesje zdjęciowe dają wspaniałe efekty i mają swój niewątpliwy urok. Narzeczeni i nowożeńcy, a także pary oczekujące na maleństwo często wybierają sesje plenerowe, jednak nie zawsze jest to dobry pomysł. Kiedy więc najlepiej jest zorganizować sesję w plenerze? Podpowiadamy!
Latem, kiedy wszystko jest zielone i kwitnie, warto wybrać się na sesję na łąkę lub do parku. Typowe dla wakacyjnych miesięcy polne kwiaty pięknie ozdobią kadry i stworzą niepowtarzalny klimat. Taką sesję można zorganizować także w ogrodzie, gdzie jest dużo kolorowych kwiatów. Sesję narzeczeńską lub ślubną można na przykład zaaranżować na tle kwiatów, które są motywem przewodnim zaproszeń i dekoracji na sali weselnej. Lato to szczególnie wygodna pora na plenerowe sesje, ponieważ na dworze jest jasno do bardzo późnych godzin, dzięki czemu nie trzeba spieszyć się z wykonywaniem sesji tak, jak na przykład późną jesienią.
Minusem takiej sesji mogą być wszechobecne latem owady, zwłaszcza komary lub fruwające w kwiatach pszczoły i osy. Jeśli źle znosisz ugryzienia owadów, zrezygnuj z takiej sesji.
Jesień to niewątpliwie bardzo klimatyczna pora roku. Końcówka września i październik mają w sobie niesamowity urok, temperatury nadal są na tyle wysokie, by na sesji nie przemarznąć, ale sceneria jest zupełnie inna od letniej. Jesienne zdjęcia w plenerze najlepiej robić w parku lub lesie, gdzie widoczne będą kolory polskiej, złotej jesieni. Pomarańcze, złoto i brązy fantastycznie prezentują się na sesjach ślubnych i narzeczeńskich. Skąpany w ciepłych kolorach las będzie wspaniałym i romantycznym tłem do zdjęć.
Niestety jesienna pogoda bywa kapryśna i może okazać się, że podczas rozszaleje się wichura lub deszcz. Również szybciej zapadający zmrok powoduje, że godziny, w których sesja może być wykonana są bardziej ograniczone niż latem.
Zima to najtrudniejsza pora roku na zdjęcia plenerowe. Choć sceneria jest przepiękna, skrzący się śnieg i kontrastujące kolory tworzą fenomenalne tło, w ujemnych temperaturach trudno jest zaprezentować suknię ślubną czy chodzić po mokrym śniegu w szpilkach. Końcówka i początek roku to dobra pora na sesje rodzinne, ewentualnie narzeczeńskie, o ile nie nosisz rękawiczek. Na tle śniegu pięknie wyglądać będą pierścionki ażurowe, które są teraz modnym wyborem przy zaręczynach.
Zima daje najkrótszy czas na przeprowadzenie sesji w naturalnym oświetleniu, a do tego nikomu nie jest przyjemnie w mokrych od topniejącego śniegu butach i minusowych temperaturach. Jeśli zależy Ci na uchwyceniu piękna zimy na swojej sesji, nie rezygnuj z tego, jednak trzeba przyznać, że jest to nie lada wyzwanie.
Wiosna jest niezwykle urokliwym czasem. Pierwsze rozwijające się na drzewach i krzewach pąki, kwitnąca forsycja i hiacynty oraz inne wiosenne kwiaty to fenomenalny pomysł na sesję. Niepowtarzalna świeżość wiosny i jej energia z pewnością będzie obecna na zdjęciach. Trudno jest jednak uchwycić ten urok wczesną wiosną, kiedy zamiast życia, na ulicach panuje plucha. Wiosenne sesje najlepiej robić w maju, który jest najpiękniejszym miesiącem w roku.
Niestety, sesja wśród kwitnących kwiatów i krzewów nie jest dla każdego. Alergicy niestety nie odnajdą się na takiej sesji. Spuchnięte, załzawione oczy i czerwony nos to nie najlepszy look na sesję. Jeśli zmagasz się z alergią na pyłki, najlepiej poczekaj z sesją plenerową do wczesnej jesieni, kiedy jest ich najmniej.
Fot. Dimitri Kuliuk/Pexels